Porady dla pytających

Do wróżby w Wordzie załączam dodatkowo zdjęcia rozkładów ogólnych. Dzięki temu osoba pytająca może po jakimś czasie dopytać o szczegół. Wróżba ogólna ma rok do dwóch lat czas na sprawdzenie. Warto więc zapis zachować.
Foto rozkładów kart jest pomocne dla obu stron, dla państwa jak i dla mnie. Nie ma wówczas konieczności ponownego wróżenia na tę samą sprawę. A wiadomo: pamięć jest ulotna

Z CZYM DO WRÓŻKI?

Przed seansem nie należy o sobie zbyt wiele szczegółów opowiadać. Wróżka to też człowiek i może być nieobiektywna.

Aby mieć pewność, że odpowiedź pochodzi tylko od kart, nie należy wdawać się przed seansem w szczegóły. Oczywiście jest to moja propozycja, czasem osoba pytająca ma potrzebę nakreślenia problemu, a jeżeli sytuacja jest skomplikowana, np. stoi przed wyborem drogi życiowej, nie wiedząc którą wybrać, może chodzić tu o mężczyznę, pracę, dobrze jest w trakcie seansu wyjaśnić nieścisłości. Po odczytaniu przekazu kart, powinna dopytać, wyjaśnić swoją sytuację (jest to oczywiście sprawa indywidualna), wówczas wróżka sprecyzuje przekaz, poszuka odpowiedzi.

Jeśli chodzi o mój sposób wróżenia, to do układu partnerskiego potrzebuję tylko imion.                                                                                           Mogą być to relacje małżeńskie, koleżeńskie, związek ze stażem bądź początkujący, również układy typu: szef-pracownik. Czasem nowo poznana osoba porywa nasze serce do szybszego bicia i wówczas również można o tę znajomość zapytać. Rozkład partnerski analizuje również relacje pomiędzy wspólnikami, oraz każde inne.                                                                                                                                                                Najlepszy (moim zdaniem) jest rozkład ogólny, to Tarot bez pytań, gdzie karty mówią same od siebie, opisują sytuację pytającego, pokazują przeszłość i przyszłość. Tarot pozwala dostrzec powiązania, które doprowadziły nas do miejsca, w którym się znajdujemy. Dzięki jego wskazówkom możliwe jest dokonanie korekt w obecnym życiu, wpływając tym samym na swoją przyszłość.

Z CZYM DO KLIENTA.

Jeśli Twoja wróżka zacznie seans od straszenia, przewidywać będzie złe wydarzenia, wstań nie płać i uciekaj dokąd pieprz rośnie. Nie wdawaj się absolutnie w dyskusje. To nie wróżka, to ktoś kto pod nią się podszywa, aby zbudować silną więź między sobą a klientem.             W złe przepowiednie niestety łatwiej jest uwierzyć. W najlepszym razie klientka wyjdzie przybita ze spotkania, będzie się martwić dłuższy czas, aż w końcu zrozumie, że ten seans z prawdziwą wróżbą nie miał nic wspólnego. Bywa jednak tak, że osoba, która usłyszała złe przepowiednie ciągle wraca po nowe wieści. Powstaje nić zależności. Moja klientka korzystała kiedyś z wróżb sms-owych do bardzo znanej wróżki w Polsce. Po kilku tygodniach otrzymała stamtąd sms ostrzegający ją przed poważnym wypadkiem. Wymiana wiadomości trwała 2 miesiące, zanim zwróciła się do mnie o pomoc i radę. W kartach pojawiają się ostrzeżenia, ale jest to około 1% całego przekazu Tarota. Nie należy straszyć pytających a szukać drogi wyjścia z trudnej sytuacji. Czasem pewne rzeczy musza się dokonać, czasem można złagodzić skutki, bądź zupełnie zniwelować zagrożenia .

PRZESĄDY

Wiele osób pyta mnie, czy mogą podzielić się swoją wróżbą z bliskimi, czy powinno się dziękować, czy wróżba spełni się, jeśli zachowają ją tylko dla siebie.                                                                                                                                                                                                                                                  Szanowni państwo, to są przesądy i myślę, że wiem skąd się wzięły.                                                                                                                                               Klient nie powinien dziękować, ale zapłacić i sądzę, że stąd wziął się ów przesąd.                                                                                                                                                                                                                                                                                   A dzielenie się swoją wróżbą z innymi?

Jako nastolatka poszłam z dwiema koleżankami do wróżki. Po seansie zastrzegła, że nie wolno nam opowiadać to co usłyszałyśmy od niej. Ponieważ byłyśmy młode, buzie na kłódkę trzymałyśmy trzy dni. Okazało się, że wszystkie trzy miałyśmy tę samą wróżbę, każda z nas miała wyjść za mundurowego i mieć trójkę dzieci.                                                                                                                                                                                                Myślę więc, że czasem wróżka idzie na skróty i mówi to, co trudno jest w szybkim czasie zweryfikować. Słowa „wyjdziesz za mundurowego, będziesz miała trójkę dzieci” dla szesnastolatki to abstrakcja (bynajmniej w moich czasach), wróżba trudna do zweryfikowania, mało zajmująca, gdy jeszcze lata nauki przed nią i problemy związane z dorastaniem.

Moje klientki dzielą się ze swoimi wróżbami, czytają je swoim przyszłym mężom, dzieciom, rodzicom, zwłaszcza kiedy Tarot ma jakieś przestrogi, albo gdy opisuje przyszłego męża i wówczas wróżba taka wyjmowana jest z szuflady, analizowana. Szok i zaskoczenie malują się na twarzach wywróżonych partnerów/partnerek.                                                                                                                                                                                              „Skąd ona mogła wiedzieć” niekiedy pytają.

-To nie ja, to karty.- za każdym razem tak brzmi moja odpowiedź. Ponieważ jednak tak naprawdę nie wiadomo skąd ów przesąd się wziął, asekuracyjnie wróżbę proszę pokazać gdy już się spełniła. Dlaczego?
Każdy z nas słyszał o przechwaleniu. Ileż matek doświadczyło na własnym przykładzie efekty zachwalania dziecka.” Moje dziecko nie choruje” pada pochwała z ust mamy w sklepie spożywczym. Dwa dni i pociecha leży z gorączką. Nigdy nie wiadomo kto słucha i jakie życzenia wysyła, czasem zawistnie. Lepiej więc się nie przechwalać. Powiedzenie „nie chwal dnia przed zachodem słońca” ma swój sens. Kto czyta te słowa, ten wie o czym mówię.


JAK PODEJŚĆ DO SEANSU

Przed przystąpieniem do seansu należy być pewnym, że tego się chce. Osoby pytające są w róznych stanach psychicznych zwracając się do kart, t ona pewno odziałuje, bo wróżka zawsze wyczuje stan emocjonalny klienta, ale karty nie przywiązują do tego wagi, bo nawet jeśli pytajacy przyjdzie wyciszony, to one i tak odkryją co w duszy gra. Najważniejsza jest więc pewność decyzji, to że chce się zajrzeć w przyszłość, uczucie konieczności podejrzenia tego co szykuje nam Los.
Ważne jest też, aby pytający do seansu podszedł poważnie, a więc nie z chęcią sprawdzenia, bądź przekonania się jak to jest.
Karty są przewrotne, nie jedna już osoba z takim nie do końca poważnym podejściem, wychodziła wzburzona, zszokowana, mocno zaskoczona.
Ale aby jak najwięcej uzyskać informacji od kart, wskazówek, należy podejść do nich jak do doradcy, rzeczoznawcy, wówczas pytający wyjdzie zadowolony, usatysfakcjonowany, ponieważ otrzyma cenne wskazówki i prognozę na przyszłość. Przekaz wówczas jest jasny czysty, bez zawoalowanych słów. Nie męczy się wróżka, a pytająca otrzyma dokładnie to po co przyszła. Można nie wierzyć wróżce, ale trzeba wierzyć kartom.

Jak podchodzić do seansu.

Aby wróżba była rzetelna, proszę osobę zgłaszającą się po prognozę przyszłości, o poradę, by o ustalonej porze połączyła się ze mną myślami, by skupiła się na swojej sytuacji, a ja w tym czasie zapalam białą świecę, tasuję talię Tarota i wybieram karty.
Do wróżby trzeba podchodzić  poważnie, dlatego proszę skorzystać z mego doświadczenia i poświęcić trochę czasu na koncentrację. Będąc u wróżki osobiście również potrzebny jest czas na wyrównywanie energii, by lęk, zdenerwowanie odpłynęły, by nie odbijały się w obrazie kart.

Jaka wróżba jest najodpowiedniejsza dla Ciebie?

Oferuję szeroki wachlarz wróżb. Indywidualnie dla każdej osoby pytającej. Karty potrafią niemal odpowiedzieć na każde pytanie. Dla uściślenia, nie stawiam praktycznie żadnych ograniczeń, ani co do ilości zadanych pytań, ani rodzajów wróżb, poza kilkoma wyjątkami.

Nie wróżę na osoby postronne, które nie mają świadomości tego, że ktoś o nie pyta. Wyjątek stanowią rozkłady partnerskie, ale tu karty ukazują relacje osoby pytającej z drugą stroną. Proszę mnie nie pytać o numery totolotka. To tak nie działa:).    Z wróżbą jest jak z ziarnem fasolki, z której wiadomo co ma wyrosnąć, ale czy wyrośnie i jakie będzie, zależy od gleby na jaką ją rzucimy.

Oferuję również wróżbę ogólną, która dotyka najważniejszych sfer życia, a więc pokazuje w jakim momencie życia teraz jesteśmy, na jakim etapie, sferę zawodowo-finansową, otocznie bliższe i dalsze, dom rodzinny, sferę uczuciową, ewentualnego partnera bądź wspólnika, kwestie zdrowotne, podróże, naukę, pozycję społeczną. Przy wróżbie ogólnej nie ma konieczności opisywania swojej sytuacji, zadawania pytań. Ale nie jest to warunkiem. w tej wróżbie Tarot mówi sam od siebie, dotyka spraw najważniejszych, daje rady, bądź ostrzega. Dobrze jest czasem pozwolić przemówić kartom bez ograniczeń.

KU PRZESTRODZE!!!

Odwiedziła mnie Kobieta po 40-stce.

Nie układa jej się w życiu. W zasadzie z niczego nie jest zadowolona. Owszem, dzieci po studiach, robią specjalizację. Wybrały bardzo pożyteczny zawód dla ludzkości.

A jednak Kobieta po 40-stce nadal nie czuje się szczęśliwa. Ani w pracy, ani w życiu prywatnym.

Sporo czasu przesiedziałyśmy przy kartach. Wyłaniał się z nich jeden obraz: strach i śmierć. Widać wyraźnie, że coś silnego tkwi w przeszłości i otacza czarnymi skrzydłami Kobietę po 40-stce.

Z opowieści wynikało, że jej wybory w zasadzie nigdy nie były trafne. Wręcz przeciwnie, sprowadzały nieszczęścia na jej głowę. Tak w życiu prywatnym jak i zawodowym.

-Dlaczego te wybory zawsze były złe? Co powodowało, że trafiała na osoby, które przysparzały jej wiele cierpienia?

Dlaczego godziła się na najgorsze prace, na trudny zawód, na małżeństwo z człowiekiem, który ją unieszczęśliwiał od samego początku.

To wyglądało jak program „unicestwianie”, umartwianie na zamówienie.

Po rozmowie Kobieta po 40-stce przypomniała sobie spotkanie z „wróżką” w młodym jeszcze wieku.

I zapamiętała z tej wizyty tylko jej jedno zdanie: 'Umrzesz, gdy będziesz w najbardziej szczęśliwym okresie swego życia”.

I znalazłyśmy odpowiedź na pytania, z jakimi przyszła do mnie.

Nikomu nie trzeba tłumaczyć, że robiła wszytsko, by przepowiednia się nie spełniła. Dokonywała takich wyborów, które wykluczały życie w szczęśliwym związku, satysfakcję z wykonanej

pracy. Kobieta po 40-stce zdała sobie jasno sprawę z tego, że przez prawie 30  lat podświadomie nie dopuszczała do pełnego uczucia szczęścia. Słowa wróżki zapadły jej głęboko w serce.

Pamięć zatarła się, ale raz zaprogramowany umysł u młodej dziewczyny robił swoje.

Nawet jeśli działy się rzeczy pozytywne, ona zawsze narzekała. Aby przypadkiem nie wywołać w sobie uczucia szczęścia. W końcu przyszedł czas na konfrontację.

Praca z psychologiem na pewno jej pomoże. Musi rozprawić się ze słowami kobiety, które miały przeolbrzymi wpływ na jej dorosłe życie.

Kobieta po 40-stce chce teraz poczuć co to jeszcze szczęście. Chce się wreszcie odprężyć, nawet jeśli miałoby to się równać z przepowiedzianą śmiercią.

Trzymam za NIą mocno kciuki.

Jeśli coś idzie nie tak, jeśli ciągle jest jak w schemacie. Zastanówcie się, czy przyczyna nie leży w przeszłości. Czy przodkowie nie powtarzali, że nic dobrego tej rodziny nie spotka. A może jakieś słowa, spowodowały, że sami się blokujemy na zaproszenie szczęścia do swego życia?

Kalendarz

kwiecień 2024
P W Ś C P S N
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930